Skandynawski raj dla fachowca

Norwegia od dawna, dla Polaków, i nie tylko, jest znana głównie ze sporych zarobków. Dobry specjalista, który ma pojęcie co robi – jest tam na wagę złota, toteż wynagrodzenie jest adekwatne do jego wiedzy i umiejętności. Nie inaczej jest w przypadku zawodu hydraulika, gdzie o dobrego fachowca tam trudno. Nierzadko specjaliści, którzy „marnują” się w kraju, szukają pracy gdzieś dalej, gdzie będą w stanie zarobić dużo większe pieniądze. Najpierw pojawia się pytanie: „ile zarabia hydraulik w Norwegii?”. Potem, zachęceni naprawdę wysokimi zarobkami – decydują się na pracę. Warto tutaj wspomnieć, że zarobki, owszem, są wysokie – lecz cena codziennego życia tam – również. Jeśli ktoś jest oszczędny, tak, czy inaczej uda mu się odłożyć sporą sumę ze swojej wypłaty, w innym przypadku będzie nieco gorzej, ale też nieźle, biorąc pod uwagę polskie standardy, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Kolejnym problemem może być bariera językowa – aczkolwiek nie ma się tutaj czym przejmować. Po pierwsze – spotkamy tam na pewno wielu rodaków, a po drugie – z większością Norwegów możemy się dogadać, znając choćby troszeczkę język angielski. Oczywiście warto zaznajomić się z podstawowymi zwrotami w języku norweskim, abyśmy mieli chociaż jakiekolwiek pojęcie czego ktoś może od nas oczekiwać. Oglądanie poradników, czy czytanie blogów o życiu w Norwegii także bywa przydatne, możemy się nieco bardziej przygotować do tego, co nas czeka, a czekać nas może niemały szok, jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do życia i pracy w Polsce.