Zapraszamy do kolejnej odsłony najciekawszych przepisów kulinarnych. Tym razem wspólnie przygotujemy prawdziwe pączki – zupełnie takie jak u babci. Pyszne, rozpływające się w ustach, po prostu doskonałe! Zadziw najbliższych prawdziwymi, domowymi przysmakami, jakich nie zaznają nawet w najlepszej cukierni.

W pierwszej chwili, sami byliśmy nieco przerażeni stopniem skomplikowania produkcji pączków. Jednak, krok po kroku, powoli udało nam się usmażyć przysmaki godne tych, które w dzieciństwie podawała nam babcia. Zaznaczmy: babcinej kuchni nie przebije nic i nie ma najmniejszego sensu z nią konkurować. Spróbujmy jednak przygotować pączki do przegryzienia w czasie popołudniowej przerwy na kawę.

Najlepszy przepis na pączki pochodzi od babci Stasi. Jak sama zaznacza, „Temperatura tłuszczu nie może być zbyt wysoka, bo pączek powinien 5 min. spędzić na smażeniu” – regulacja termostatu naszego smażalnika powinna więc być płynna i prosta. Patelnia winna nagrzać się wystarczająco szybko, aby nie tracić czasu, a następnie utrzymywać optymalną temperaturę. Nie warto również tracić wieczności szorując przestarzały, pordzewiały smażalnik. Dlatego też, w trosce o smak naszych pączków, zacznijmy od doboru odpowiedniego sprzętu.

Smażalniki marki Royal Catering najlepiej spełniają wszystkie wymogi domowej i przemysłowej produkcji. Są wytrzymałe, proste w obsłudze i konserwacji, mają wymiary umożliwiające sprawne użytkowanie w najmniejszej nawet kuchni. Sama Babcia Stasia byłaby pewnie zachwycona wiedząc, że takie urządzenie zapewnia jej oszczędność na energii elektrycznej i bezpieczeństwo smażenia. Na patelni do pączków przygotujesz przekąski z dowolnym nadzieniem, zależnym tylko i wyłącznie od Twoich upodobań. Producent zagwarantował modele o pojemności do 30 litrów – nawet największy amator pączków nie pozostanie głodny.

Dobraliśmy już najlepszy sprzęt, przejdźmy więc do czynów. Dla uzyskania około 40 pączków, potrzebować będziemy następujących składników (bez problemu dostępnych w każdym sklepie):

1 kg mąki
10 dag drożdży
15 dag cukru
10 żółtek
0,5 l mleka
1,5 l oleju
2 łyżki masła (ew. margaryny)
kieliszek spirytusu ew. octu
marmolada (lub inne, dowolne nadzienie)

Następnie, przejdźmy do ugniecenia ciasta:

Najpierw, w 0,25 litra mleka rozpuszczamy drożdże, do nich dodajemy nieco cukru (aby urosły) i 3 łyżki mąki. Taką miksturę przykrywamy ściereczką i na chwilę (około 10 min.) odstawiamy. W międzyczasie oddzielamy żółtka od białek. Do uzyskanych w ten sposób żółtek dodajemy cukier i dokładnie ucieramy. Do nich wsypujemy mąkę i drożdże (które dotychczas odpoczywały) i resztę mleka. Takie ciasto najlepiej jest wyrobić ręcznie, do momentu, aż przestanie przywierać do skóry. Do takiej masy dodajemy rozpuszczone masło i spirytus. Ponownie wyrabiamy, aby wszystkie składniki dokładnie się połączyły. Gdy ciasto stanie się już jednorodną masą, przykrywamy i pozostawiamy w ciepłym miejscu, aż podwoi swoją objętość.

Mamy już ciasto, teraz należy uformować z niego zgrabne pączki. Zaczynamy od wlania odrobinki oleju do miseczki, w której będziemy moczyć palce. Jest to genialnie prosty sposób, aby ciasto do nich nie przywierało. Urywamy kawałek ciasta, rozcieramy, nakładamy marmoladę/budyń/czekoladę (w ilości zależnej od osobistych upodobań) i rolujemy, tworząc kuleczkę. Takie pączki wykładamy rządkiem na stolnicy wysypanej mąką. Przyszedł czas na wykorzystanie naszego smażalnika. Wlewamy do niego olej i ustawiamy temperaturę. Jest ona odpowiednia tylko wtedy, gdy po wrzuceniu kawałeczka ciasta od razu wypłynie ono na powierzchnię.

Smażalnik do pączków już wesoło szumi, przejdźmy więc do najważniejszej czynności. Usuwamy z poszczególnych pączków nadmiar mąki i delikatnie kładziemy na oleju do góry dnem. Zamykamy smażalnik i czekamy około 2,5 min. Po upływie tego czasu, ostrożnie uchylamy pokrywę urządzenia i odwracamy pączki na drugą stronę (przy użyciu widelca). Teraz smażenie przebiega już bez przykrycia. Gotowe pączki wykładamy na papierowe ręczniki, które odciągną nadmiar tłuszczu. Zależnie od upodobań, posypujemy cukrem pudrem, czekoladą lub lukrem.

Mamy już przekąskę, teraz tylko trzeba zaparzyć kawę i rozkoszować się (smacznym) popołudniem. Najbardziej polecamy pyszne pączki z czekoladą – ale ostateczny wybór zależy tylko od Ciebie!